Człowiek
pojawił się dawno i od samego początku wiedział, że bez
specjalnego nadzoru sam sobie rady nie da. Marzyło mu się, by był
nad nim ktoś, kto nie tylko czuwa, ale też pilnuje i pokazuje, jak
żyć. Człowiek lubił ład i porządek od zawsze, podobnie jak
„plecy lubią bat”,
więc co za tym idzie, zmuszony był do wierzenia w jakąś wyższą,
potężniejszą istotę kontrolującą w zasadzie wszystko. Jednak
czy rządy sprawowane w imieniu kogoś, kto nie istnieje, są na
pewno bezpieczne, zwłaszcza biorąc pod uwagę istnienie bata, który
w każdej chwili może nas wychłostać?
Szahada,
czyli „aszhadu an la ilaha illa Allah wa aszhadu anna Muhammadan
abduhu wa rasuluhu”.
Teokracja to doktryna polityczna powodująca, że krajem rządzą
osoby duchowne oraz kapłani, którzy decydują zarówno o sprawach
cywilnych i religijnych - należy jednak pamiętać, że są oni
tylko narzędziem Boga (lub bogów) w kwestii sprawowania władzy.
Tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt – dlaczego mamy się
podporządkowywać religii, ponieważ do tego się sprowadza po
części teokracja, skoro jako osoby obdarzone wolną wolą przez
Boga, mamy święte prawo do wierzenia, albo i do nie wierzenia, w co
chcemy i jak chcemy?
Na
początku należy zaznaczyć, że islamizm zawiera islam, ale nie są
to pojęcia synonimiczne, lecz patrząc na obraz chociażby Iranu
przedstawiany w mediach, można odnieść takie wrażenie, ponieważ
powszechnie stosuje się wiele uproszczeń (Według mnie powszechny jest tok myślenia „Islam –> muzułmanizm –> fanatycy – Koran –> terroryści).
Islamizm to ideologia polityczna zakładająca, że religia powinna
regulować funkcjonowanie państwa we wszystkich aspektach - prawnym,
gospodarczym czy społecznym. Celem jest wprowadzenie państwa
wyznaniowego, gdzie nadrzędnym prawem będzie szariat, nie
rozdzielający prawa na świeckie i religijne, lecz czyny wyznawców
na konieczne, chwalebne, dozwolone, naganne oraz zakazane.
Salat,
czyli „czołem w smród dywanu”
- modlitwa odmawiana pięć razy dziennie z twarzą zwróconą w
stronę Mekki, miejsca narodzenia Mahometa. Muhammad ibn Abd Allah
ibn Abd al-Muttalib w młodym wieku stracił rodziców, trafił pod
opiekę krewnych, a gdy miał dwadzieścia pięć lat przygarnęła
go czterdziestoletnia wdowa Chadidża (Znaczna różnica wieku musiała wpłynąć na Mahometa w znaczny sposób, ponieważ wśród objawionych prawd w Koranie można się doczytać na przykład, że kobiety są istotami pustymi, bezmyślnymi i dopuszcza się ich bicie). Kilkanaście lat później Mahomet doznaje objawień i zaczyna szukać
wyznawców, najpierw wśród rodziny i przyjaciół, a później
wśród kobiet z możnych domów, co w przyszłości owocuje licznymi
wpływami. Gdy władze Mekki uznały Mahometa za niebezpiecznego, ten
uciekł do Medyny, by po zdobyciu stanowiska politycznego i kolejnych
wyznawców powrócić do Mekki i rządzić całą Arabią południową.
Centrum Handlowe / centrum religijne |
Mahomet
zmarł w roku 632 w blasku sukcesów zarówno jako twórcy nowej
religii, jak i przywódcy religijnego oraz świeckiego. W tej chwili
islam jest religią, która najszybciej zdobywa nowych wiernych. 30
marca 2008 dziennik Corriere della Sera powołując się na Rocznik
Papieski na rok 2008 podał informację, iż Watykan po raz pierwszy
oficjalnie przyznał, że liczba wyznawców islamu przekroczyła
liczbę członków Kościoła rzymskokatolickiego. Obecnie katolicy
stanowią 17,4% ludności świata, a muzułmanie 19,2%.
Nie jeden z wielkich tego świata, którzy próbowali nawrócić
muzułmanów, przewraca się zapewne teraz w grobie.
Muzułmanie
tworzą jedność jako wyznawcy niezależnie od miejsca pobytu,
zwłaszcza podczas wyznaczonych godzin modlitw i zwróceniu się w
jedną stronę. Inaczej jednak sprawa wygląda, gdy przyjrzymy się
bliżej. W centrum gmin islamskich znajdują się meczety, które
zajmują się zarówno życiem duchowym i religijnym, jak i
społecznym, kulturalnym i politycznym. Kobiety zajmują się
utrzymaniem domu i dbaniem o swoich mężów i dzieci, a mężczyźni
w tym czasie zajmują się zarobieniem na siebie i na pozostałe
cztery żony, które może posiadać. Aktywność kobiet przejawia
się tylko w życiu prywatnym (Żeby nie powiedzieć domowym, czy kuchennym. Tutaj aż ciśnie się na usta stara prawda, że kobiety dlatego mają mniejsze stopy, aby były bliżej zlewu podczas mycia naczyń).
Dodaj napis |
Zakat,
czyli dobrowolna obowiązkowa jałmużna. To kuriozum powstało, by
ograniczyć koncentrację własności. Jest to forma podatku od
towarów handlowych, bydła, owoców czy zboża. Gospodarka w
państwach muzułmańskich rozwijała się wśród koczowników, a
oparta była na rolnictwie, rzemiośle i „uczciwym na ogół
handlu” (w Polsce mamy Licheń, Chęstochowę...) Dzięki zasobom ropy naftowej i gazu od drugiej połowy XX wieku
państwa arabskie zaczęły rozwijać się bardzo szybko, między
innymi dzięki motoryzacji.
Saum
- po prostu post. W dziewiątym miesiącu muzułmańskiego kalendarza
księżycowego zwanego Ramadan,
muzułmanie zobligowani są do powstrzymania się od spożywania
jedzenia, napojów oraz zażywania przyjemności cielesnych i
duchowym od wschodu do zachodu słońca – wszystko to na pamiątkę
zesłania Koranu przez Allaha na ziemię. Na dobrą sprawę można by
zobligować wyznawców do poszczenia całą dobę, jednak nie miałoby
to większego sensu, ponieważ Allah nie wszystko widzi. Jak
muzułmanin napije się alkoholu w samolocie, to nic się nie stanie,
ponieważ „metalowa puszka” chroni przed wzrokiem boga. Pojawia
się tutaj powszechna hipokryzja, której nie można odmówić
wyznawcom żadnej z religii. Zaznaczyć tutaj można chociażby
pedofilie, homoseksualizm i posiadanie bardzo bliskich przyjaciółek
przez księży w kościele katolickim obecnie, czy kupowanie i
sprzedawanie odpustów w średniowieczu.
Jak
wspomniałem wyżej, muzułmanizm osiągnął już większą ilość
wyznawców niż katolicyzm. Religie te mają kilka punktów zbieżnych
– oprócz hipokryzji, chęć dominacji nad innymi religiami, a
także instytucja jaką są miejsca kultu. Każdy wyznawca musi
odbębnić hadżdż,
czyli odbyć pielgrzymkę do Mekki. W świątyni Kaaba, miejscu
przechowywania „świętego czarnego kamienia”, odbywają się
modlitwy oraz obrzędy religijne. Jak można się domyślać, jest to
też idealne centrum handlowe.
Hadżdż to jeden z sześciu nakazów religijnych. Cały szariat
opiera się na podporządkowaniu spraw związanych z życiem na ziemi
celom pozaziemskim. Prawo zwyczajowe odnosi się do
niesienia wzajemnej
pomocy. W nim zawiera się też między innymi prawo talionu, czyli
znane już z kodeksu Hammurabiego „oko za oko, ząb za ząb”.
Prawo publiczne nasycone jest poszukiwaniami dobrego władcy, kalifa,
który potrafi łączyć władzę religijną i świecką. Kalif jest
przełożonym sułtanów, którzy są lokalnymi władcami, ale nie
wymaga się od nich specjalnych kwalifikacji. Jak pisze Tokarczuk,
„długa historia (...) nie zna jednak ani jednego kalifa
doskonałego. Według mnie to nawet i dobrze – najlepiej żeby za
szybko się nie znalazł, ponieważ taki władca nie powinien stronić
od despotyzmu, a despotów (i desperatów) u władzy na całym
świecie było już za dużo. Aż strach myśleć, jak wyglądałaby
rzeczywistość rządzona przez grupę niekompetentnych urzędników z
despotą na czele, nie mówiąc już o obowiązku dotrzymywania
wszystkich przykazów islamu. Wśród ewenementów prawa, które
chyba szybko by się przyjęły w świecie, to dopuszczenie
poligamii. Mężczyzna może mieć nawet cztery żony, o ile jest w
stanie je utrzymać oraz o ile będzie je traktować równo. Tutaj z
kolei pojawia się zgrzyt w samym islamie, ponieważ według
najnowszych interpretacji Koranu,
gdzie mówi się o tym, że jak ma się więcej niż jedną żonę,
to nie można wszystkich traktować równo. Gdzie tu sens, gdzie
logika? Rozumiem, że należy iść z duchem czasu i pewne sprawy
tracą ważność, jednak nagłe podważanie zasad, które są jasno
rozumiane przez wszystkich od stuleci, tylko z powodu dostosowania
się do Zachodu, gdzie jedna ona to i tak za dużo, jest kolejnym
dowodem hipokryzji.
Pisząc
o kobietach, a właściwie o ich ilości, należy też wspomnieć o
celu każdego wyznawcy islamy - „siedemdziesiąt dziewic i ze złota
pałac”. Jedna z wczesnych sekt muzułmańskich uznała obowiązek świętej
wojny, dżihad,
z niewiernymi. Było to hasło przewodnie podbojów w średniowieczu,
jednak w tej chwili jest według mnie równie aktualne. Na początku
pisałem o uproszczeniach w mediach, po części słusznych. Nie będę
przytaczać statystyk, więc napiszę tylko, że słuchanie, czytanie
i oglądanie wiadomości o zamachowcach – samobójcach stało się
nudne już dawno. Nie będę rozważać też, czy męczeństwo jest
potrzebne, jednak żeby nie było tak dramatycznie należy wspomnieć
o bassamat al-farah,
czyli uśmiechu radości. Zamachowiec, zanim dokona detonacji ładunku
wybuchowego, uśmiecha się, ponieważ wie, że wrota raju ze
wszelkimi dlań uciechami już czekają.
Z
jednej strony widzę siebie z jedną, dwoma, trzema, czy czterema
żonami, które oprócz zapewnienia mi uciech cielesnych i duchowych,
dbają o kanapki do pracy, gdzie mam dodatkowe przerwy na modlitwę.
Po pracy wspólnie idziemy do meczetu, gdzie znowu się modlimy i
rozmawiamy o polityce i kulturze. Zrobi się ciemno, Allah pójdzie
spać, ja napiję się czegoś mocniejszego, może nie raz, nie dwa,
ale trzy czy cztery, zasnę ze świadomością, że jestem panem
mojego domu. Gdy nadejdzie czas, stanę do walki z niewiernymi, a
po wszystkim nie będę mieć już czterech żon, tylko mnóstwo
dziewic.
Z drugiej strony nie wiem nawet jak moje żony wyglądają, ponieważ noszą się w taki sposób, że nie sposób je odróżnić, nie wspominając o burce na głowie. Modlić muszę się dużo, i to nie tylko z głową przy dywanie, ale w tłoku i ścisku przy „świętym kamieniu”, „politycy” ograniczają się do despotyzmu i terroru, a o zimnym drinku w ciągu dnia muszę zapomnieć. Przeglądając różnego rodzaju strony internetowe traktujące o islamizmie i islamie często powtarzał się cytat: „Kiedy budowali meczety, milczałem - mamy przecież wolność wyznania. Kiedy wzywali do zabijania niewiernych, milczałem - mamy przecież wolność słowa. Kiedy wysadzili wieżowce, milczałem - to byli chorzy ekstremiści. Kiedy wywołali zamieszki, milczałem - to wina systemu i błędnej polityki. Kiedy uzyskali większość w parlamencie, milczałem - mamy przecież demokracje. Kiedy wprowadzili w państwie prawo koraniczne, a moja żona została ukamienowana za brak chusty na głowie, milczałem - już nie wolno było krzyczeć.”
Z drugiej strony nie wiem nawet jak moje żony wyglądają, ponieważ noszą się w taki sposób, że nie sposób je odróżnić, nie wspominając o burce na głowie. Modlić muszę się dużo, i to nie tylko z głową przy dywanie, ale w tłoku i ścisku przy „świętym kamieniu”, „politycy” ograniczają się do despotyzmu i terroru, a o zimnym drinku w ciągu dnia muszę zapomnieć. Przeglądając różnego rodzaju strony internetowe traktujące o islamizmie i islamie często powtarzał się cytat: „Kiedy budowali meczety, milczałem - mamy przecież wolność wyznania. Kiedy wzywali do zabijania niewiernych, milczałem - mamy przecież wolność słowa. Kiedy wysadzili wieżowce, milczałem - to byli chorzy ekstremiści. Kiedy wywołali zamieszki, milczałem - to wina systemu i błędnej polityki. Kiedy uzyskali większość w parlamencie, milczałem - mamy przecież demokracje. Kiedy wprowadzili w państwie prawo koraniczne, a moja żona została ukamienowana za brak chusty na głowie, milczałem - już nie wolno było krzyczeć.”
W
historii wielokrotnie do władzy dochodziły osoby, które zaślepione
własnymi żądzami zrównywały wszystko i wszystkich z ziemią w
imię wyższych wartości. Myślę, że wartości, które niesie za
sobą islamizm nie są wartościami dla których warto dawać się
biczować, więc trzeba krzyczeć, póki jeszcze można.
Chociaż z drugiej strony, może w tym szaleństwie jest metoda...